Powrót koszykarskiego Śląska Wrocław do hali Stulecia był ogromnym wydarzeniem we Wrocławiu. Podczas rozgrywek przeciwko zespołom z PLK oraz Eurocupu, wrocławską drużynę wspierały tłumy kibiców, szczególnie starszych, którzy z łezką w oku wspominali legendarne występy zawodników ze złotych lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.
Hala Stulecia, zwana dawniej halą Ludową została wzniesiona w 1913 roku, a w 1963 roku zostały w niej rozegrane Mistrzostwa Europy w koszykówkę Mężczyzn, na których Polska reprezentacja zdobyła srebrny medal, przegrywając wtedy tylko ze Związkiem Radzieckim. Śląsk ostatni mecz rozegrał tu w 2005 roku, więc jest to swoisty powrót do korzeni dla 17-krotnego mistrza Polski.
Hala pamiętająca czasy legendarnych spotkań Śląska w latach dziewięćdziesiątych i występy takich koszykarzy jak Maciej Zieliński czy śp. Adam Wójcik robi ogromne wrażenie. To w Hali Stulecia 17-krotny mistrz Polski toczył świętą wojnę z Anwilem Włocławek, odnosił największe sukcesy i podejmował wielkie drużyny jak Maccabi Tel Aviv. Bardzo wysoki sufit, mistrzowskie banery i niesamowity klimat, to wszystko składa się na ogromną ekscytację każdego, kto, choć odrobinę zna historię Polskiej koszykówki.
W tym miejscu warto wspomnieć o równie klimatycznej sali, mieszczącej się przy ulicy Mieszczańskiej 4 we Wrocławiu, na której na co dzień trenuje Śląsk Wrocław. Można odwiedzić tę hale podczas rozgrywania meczy przez rezerwy Wrocławskiej drużyny. Klimatyczna, mała hala z podwieszonymi banerami mistrzowskimi i ogromnymi zdjęciami legend Śląska, robi nie małe wrażanie zarówno na przeciwnikach jak i kibicach Śląska.
Mecz z Czarnymi Słupsk, którego byłem świadkiem, był świetnym widowiskiem, a panująca atmosfera poniosła Śląsk do zwycięstwa, który odniósł wówczas swoją pierwszą wygraną od powrotu do Hali Stulecia. Gra Czarnych pozostawiała wiele do życzenia, forsowane rzuty, łamane zagrywki oraz duża ilość strat skutkowała przewagą punktową Śląska od samego początku spotkania. Mimo delikatnych podrygów Czarnych pod koniec meczu, to podopieczni trenera Andreja Urlepa mogli cieszyć się z pierwszego od 2005 roku zwycięstwa w Hali Stulecia.
Polecam każdemu fanowi basketu odwiedzić tę legendarną halę podczas meczu i na własnej skórze poczuć ten klimat, bo jest to jednak kawał historii Polskiej koszykówki i ważny przystanek na koszykarskiej mapie Polski.